Opowiadanie pt. "Majka & Ryan "
będzie jej pare części . ;p
Mam już przygotowane dwie , dzisiaj będą dwie , a niedługo kolejne. ;)
Pewien słoneczny dzień dokładnie był 10 Grudnia godzina 20:34,patrząc za oknem , jak pięknie puszy śnieg
i pisząc z przyjaciółką Oliwką , dostałam wiadomość od Damiana , mojego przyjaciela
że napiszę do mnie jego kolega ,zaciekawiona nową znajomością , wyraziłam zgodę po czym
czekając na wiadomość , wreszcie się doczekałam , spojrzałam na nieznany numer, po dodaniu
do kontaktu ujrzałam imię "Rayan" Pochodził z mojego miasta , lub jak to zabawnie
napisał "Mieszkam w gąbce" przy czym od razu się zaśmiałam . Zaczeliśmy rozmowę , nasza
rozmowa kręciła sie i nie brakowało tematów . Jak zauważyliśmy , pisaliśmy dokładnie
do 4 w nocy , wymieniliśmy się numerami i poszliśmy oboje spać .
Rano , budząc się zobaczyłam sms-a od Ryana , "Witam:* wstałaś ? :) " .
Po czym od razu mu odpisałam " Już nie śpie:*. Jak się spało ? :) "
11 grudzień,obudziłam się o 8:45 , napisał dokładnie minute przed moim obudzeniem się.
Napisałam mu że ide na śniadanie , schodząc krzyknęłam z wielkim entuzjazjem do mamy jak
i dwuletniej siostry Marty "Dzieńdobry rodzinko" Siostra jak zwykle się zaśmiała a mama
zaczęła wypytywać skąd ten humor , niedawno byłam zapłakana przez mojego byłego , Miłosza
który zerwał ze mną , mówiąc iż mnie nie kochał.
Od razu po zjedzeniu śniadania , poszłam się ubrać całkiem grubo ponieważ było na dworze
zimno , całe szczęście był weekend , więc nie musiałam wychodzić w tę zimote na dwór .
Ucieszona pobiegłąm do łazienki ubierajać bejsbolówke , czarne rurki , a pod spód zwykłą
białą koszulkę .
Po chwili , doznałam głosu mojej mamy każącej mi iść do sklepu , wiedziałam że to będzie
istny koszmar , ze względu na chłopaków , którzy stoją na osiedlu , tylko po to by zmyć
jakąś dziewczynę , wiedziałam że będę ich pierwszym celem . Ubrałam czerwone conversy
zwykłą kurtkę zimową i wyszłam .
Mam nadzieję że się spodoba. :)
Niedługo , około 17 - 18 kolejna notka.:)