Piękne i niepowtarzalne słowa -rozmowa między dwojgiem zakochanych. Znalezione na stronie http://moblo.pl/profile/trampirzyca zachęcam do przeczytania!
Tak wiem, że to czytasz kochanie :] ojj tak wiem, że nie lubisz tej emotikony, ale w sumie lubię się z Tobą droczyć. Co ja chciałam napisać.. ach tak! Kocham Cię! Tak, tak, tak. Jesteś całym moim światem, wiesz? Wiem, że wiesz. Pamiętasz początek? Ta bliskość, a jednak nasze usta nie stworzyły jedności. Lubiłam to. Nie śpieszyło nam się. Tak. Lubiłam gdy grzałeś swoje ręce w moich kieszeniach. Tak, tak, tak. Albo gdy patrzyłeś mi w oczy, a ja się zawstydzałam.. właściwie to nadal tak mam, wiem. Hm.. Pytałeś dziś o moje marzenie. Trudno odpowiedzieć, skoro moje marzenie siedziało obok mnie. Moje spełnione marzenie, o tak. Uwielbiam Cię, wiesz? No fakt.. wiesz. Dzięki Tobie czuję się szczęśliwa. Tak, tak na prawdę. Pierwszy raz w życiu wiem czego chce. A chce, abyś był w moim życiu tak już na zawsze. Nie wiem co przyniesie los, wiem, że spotka nas jeszcze wiele przeciwności, ale razem damy radę. Razem jesteśmy silniejsi. Lubię mieć Cię obok. Lubię trzymać Cię za rękę. Mogę być koło Ciebie godzinami. Możemy milczeć, ważne, że jesteś. Lubię gdy się śmiejesz, nawet gdy śmiejesz się ze mnie, wiem, wiem głupek jestem. Ale Ty też! I to jest najpiękniejsze. Na początku bałam się wiesz? Czy aby na pewno jesteśmy wystarczająco dojrzali, aby stworzyć poważny, prawdziwy związek. Ale jesteśmy. Życie wiele razy kopnęło nas w dupy, ale my się nie poddaliśmy, wstaliśmy i pokazaliśmy światu, że się nie damy, że jesteśmy kimś, że coś osiągniemy. Zanim poznałam Ciebie, w moim życiu było wiele łez wiesz? Bezsenne noce, litry melisy, tabletki uspokajające, na sen. Bywały przedawkowania, cięcia się, upijanie do nieprzytomności, paczka papierosów dziennie. Takie tam błędy, życiowe porażki, których nikt nie zauważał, nawet 'przyjaciele'. Ale wstałam. Nie poddałam się. Wyciągnąłeś mnie z gówna. Tak, byłam już na samym dnie, ale dałeś radę. Myśl, że mogłabym Cię stracić dała mi wiele do myślenia. I wiesz co? Nie mogę powiedzieć o Tobie 'mój chłopak', bo jesteś kimś więcej. Jesteś przyjacielem, o tak. Mogę Ci powiedzieć o wszystkim, a Ty pocieszysz, przytulisz, pomożesz, tak - prawdziwy przyjaciel. Jesteś moim wsparciem, moim życiem. To z Tobą spędzę całą resztę mojego życia. Więc nie, nie jesteś po prostu moim chłopakiem.
Wiem że wiesz, że patrze kochanie. Ja Ciebie też Kocham wiesz? Pamiętam początek, pamiętam to doskonale, bo chce pamiętać, bo pamiętam każdy dzień spędzony razem z Tobą i każdą chwilę. Nie śpieszyło się, mimo że każde z nas wiedziało, żadne nie zrobiło jakiegoś znaczącego kroku w przód, wszyscy wszystko wiedzieli tylko nie my. My bardziej w sobie dusiliśmy to wszystko, ale jednak za razem będąc szczęśliwymi mogąc przebywać w swoim towarzystwie. Pamiętam pierwsze spacery, dłuższe rozmowy, już wtedy wiedziałem że jesteśmy do siebie bardzo podobni, że dobrze nam się rozmawia i potrafimy się dogadać, mamy wspólny język i nie jest nam trudno się zrozumieć. Fakt. Los różne płata figle, czasem ich przeciwność przekreśla wszystko, czasem życie tak na prawdę różnie ludziom dokucza. Nam już dokuczało i to dość mocno, a mimo to podnieśliśmy się, daliśmy radę, potrafiliśmy się podnieść po tych upadkach, oboje wiemy co znaczy życie, oboje poznaliśmy się na nim i jesteśmy wydaje mi się mimo wieku dojrzali, dojrzali na tyle by wiedzieć co mówimy, jakie podejmujemy decyzje. Człowieka poznaje się po tym jak się podnosi po upadku, nie jak upada. Po tym jak stara się być lepszym człowiekiem nie popadając jeszcze bardziej w dno jakim istniał. Masz rację, razem jesteśmy silniejsi, razem każdy problem przejdziemy bez większych problemów, choć nie sadzę by jakikolwiek następny był gorszy od tego co mamy już za sobą. Ja też wiem czego chcę, a dla mnie najwspanialsze jest to że Ty jesteś szczęśliwa. Wiem, też lubię mieć Cię obok, trzymać Cię za ręce, patrzeć w Twoje oczy, czuć Cię blisko siebie, kocham być przy Tobie. Dobrze mi w Twoim towarzystwie i w nim czuje się na prawdę szczęśliwym człowiekiem, kimś kto już niczego innego do szczęścia nie potrzebuje, tylko tej jednej istoty siedzącej obok mnie, która ma te oczy i ten uśmiech który ja lubię, mógłbym się w nie wpatrywać godzinami. Gdybym był nieco mniejszy, może z dziesięciocentymetrowy nie opuszczałbym Cię na krok, w nocy patrzyłbym jak śpisz, rano służył jako budzik dając całusa w nosek, chciałbym być wiecznie przy Tobie, jak najbliżej. Wiem, oboje jesteśmy głupi, dwa głupi się dobrały i o. I podbijają świat różowego frugo. Ja się tego nie bałem, wiesz dlaczego? Bo wiedziałem że ty jesteś tą jedyną, pierwszą, ostatnią na całe życie, wiedziałem że to z Tobą chcę przejść przez nie z uśmiechem na twarzy, że to z Tobą chce witać każdy nowy dzień, zasypiać przy Tobie i budzić się. To się czuje, a z każdym dniem byłem tego jeszcze bardziej pewien teraz już wiem czego chce i chce Ciebie... obok, obok siebie, przez resztę naszego życia. Wiem jak wyglądało Twoje życie, domyślam się, bo i ja wiem jak to musiało wszystko wyglądać. Szczerze mówiąc nie wiem czy Cie z czegokolwiek wyciągałem, wyciągnęłaś się sama, bo jesteś uparta, dzielna, wiesz czego chcesz, a ja tylko byłem tym kołem napędowym który nie dał Ci zejść z tropu i pilnował abyś szła do celu. Bardzo lubię tak jak już wspominałem Twój uśmiech, wcześniej nie był on szczery i czegoś mi w nim brakowało, nie pasowało mi że taka wspaniała dziewczyna jest pogrążona w cichym smutku, to mi nie dawało spokoju, tego potrzebowałem. Wiedziałem ze muszę Ci pomóc, wiedziałem że potrzebujesz kogoś kto będzie przy Tobie w tamtych momentach, nie wiedziałem czy to powinienem być ja, czy nie odwrócisz się i nie powiesz że to Twoja sprawa i zrobisz co zechcesz. Ja wiedziałem co czujesz, bo wiem co to jest ból, co to jest smutek, co to jest bezsilność. Mimo że ja nie miałem problemów z używkami, bo ogarnąłem się w miarę szybko to orientuję się w tym co to jest cierpienie i jakie ono jest nieprzyjemne, to widziałem w Twoich oczach od początku roku, od pierwszego dnia w którym się poznaliśmy, zobaczyliśmy. Uśmiechnięta na zewnątrz, rozdarta w środku. Dążyłem do tego byś coraz więcej się uśmiechała i była szczęśliwa, to jest dla mnie najwspanialsze co może być na świecie, szczęście mojej miłości, szczęście osoby którą Kocham. Nie stracisz mnie ni gdy, nigdy.. będę zawsze przy Tobie przy tych złych i dobrych momentach, zawsze trzymając Cię za rękę, nie dając Ci odejść gdziekolwiek, sam również nie odejdę, bo razem jesteśmy silni, a każdy następny problem jest niczym w porównaniu z tym co jest za nami. Jesteś moim szczęściem, moją miłością, moim uśmiechem, moim całym całym życiem, moim światem. I masz racje, jesteśmy sobie sami, sobie przyjaciółmi, największymi przyjaciółmi, dla siebie wszystkim. Przyjaciółmi i miłością. I ja wiem że mogę Tobie powiedzieć wszystko, a Ty będziesz starała się pomóc jak najlepiej potrafisz, albo będziemy się śmiać, albo dasz mi w twarz, albo się uśmiechniesz i doradzisz. Potrafimy razem się śmiać, milczeć, płakać, wygłupiać się. Choć nie lubię gdy płaczesz, Twoje łzy są dla mnie zbyt cenne, chyba że ze szczęścia, to co innego. Już teraz wiem i też wiesz, wiemy oboje, że chcemy razem spędzić ze sobą resztę życia, wspólnie..Kocham Cię i szaleje za Tobą. Uśmiechnij się proszę, unieś główkę do góry, chwyć mnie za dłoń i cieszmy się z życia. Z życia razem. :)