ELDO.
Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku,
Bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój
Nasz wspólny obowiązek i troska
Jej dzieci to ja i Ty ale i ćpuny na dworcach.
Mówią o niej bzdury, nas nic nie przekona,
A póki my żyjemy, żyje ona!
Nasz los leży przecież w naszych rękach,
Jeśli nie dla świata to dla siebie.
Nawet jeśli milczę, gdy trzeba krzyczeć,
Nawet kiedy krzyczę, gdy powinienem milczeć,
sumienie da mi znać, popiół mam zawsze przy sobie
i nie musisz mi pomagać, sam wysypię go na głowę.
Od losu kiedyś wszyscy dostają w twarz.
Posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd
Chodź ze mną by sens nadać życia krokom.
Tak naprawdę ziemia jest tylko przelotnym momentem, krótkim przystankiem do stacji wieczne szczęście.
To nie matka, ale wzięła mnie w opiekę,
Pokazała mi emocje, nauczyła być człowiekiem.
Wiedz jedno - jeśli 'my' to wspólnie
Oddam Ci wszystko, długów żadnych nie masz u mnie
Są rzeczy, których chciałbym nie pamiętać
Ale żadnej z nich nie chcę się wyrzekać.
To jest rap, a recenzentem zawsze jest beton
W życiu tak mało mamy chwil by się zatrzymać i pomyśleć,
Bo presja każe ciągle coś zdobywać.
Zobacz, karmi nas kultura, ideałami wkłada nam te wszystkie bzdury w usta. I co? Też chcę wierzyć w miłość, w coś co da mi szansę. Pokaże sens by dalej prowadzić tę walkę.
Zwiększa się świata majątek,
Lecz coraz bardziej znika człowiek.
Życie to szuja - wołał ktoś, miał rację
Gdy kontrolują Cię niekontrolowane sytuacje
Myśli, serce wielkie - ognisko płonie w środku
Wiem i jeśli mam czelność ciebie prosić
To tylko dlatego, że za ciebie mógłbym nosić
Każdy ciężar, oddaj plecak chętnie wezmę
Oddaj strach, daj zaufanie, chwyć za rękę
Pożycz - nic nie chcę, wszystko mam tu obok
Pożycz, bierz - jeśli chcesz ja jestem tobą
Kieliszki puste, serce zbyt pełne
Myśli utopione w wódce - bagno bezdenne
~
można dodawać.
JUTRO RAP.
pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza, chwila, a wiele dla mnie znaczy.