Ohh Jeaahh
w końcu po testach;D
no i teoretycznie to już powinien być luzik,
ale mam jakoś dziwne wrażenie,
że praktycznie to będzie zupełnie inaczej;/
ahh te testy...
nie wiem, jak ja mogłam je tak zwalić
po prostu na całej linii zawaliłam
ze wszystkich przedmiotów
i nie to, że przesadzam czy coś,
bo sprawdzałam odpowiedzi
i fakty mówią same za siebie..
jedna wielka masakra!!
no a one są jednak ważne
i o wielu rzeczach decydują...
z dobrą szkołą się już pozegnałam
ale narazie nie załamujemy się
dopiero jak przyjdą wyniki..
chciaż w sumie...
przecież na tym się świat nie kończy
trochę szkoda
ale mówi się trudno i żyje sie dalej
więc żadnej załamki nie będzie!
o nie nie!!
nawet jak przyjdą wyniki...
trudno...
to nie jest żaden powód do załamywania się
ludzie mają o wiele większe problemy niż jakieś tam głupie testy
i żyją
a ta cała moja masakra, w porównaniu z na prawdę poważnymi sprawami
to pikuś..
zadowolę się każdą szkołą do której mnie przyjmą
o ile wgl się taka znajdzie
ale to nie jest najważniejsze..
wiem, że ta notka to się wgl nie trzyma kupy
ale poprzednia którą napisałam mi się usunęła i o
a teraz muszę spadać
więc tak na szybko
i w skrócie to co się znajdowało w tamtej już napisałam
wiec pa