żeby nie było, ten fbl jednak trochę żyje :d
bezmoc po najlepszej imprezie sylwestrowej na jakiej byłam tak mnie ogarnęła, że dziś łóżko mnie pokonało i jakoś przypadkowo zrobił się dzień wolny :d
jednak dobry trening na maxa dodał energii :D
jutro już trzeba ruszyć 4 literki do kochanej szkoły :D
jutro kolenda więc wybywam z domu.
w czwartek kolejna impreza no i długi weekend i dopiero we wtorek do szłoły mrrr :D
Czuję, że mi już nie zależy, ale gdy tylko Cię widzę, zaczynam w to wątpić.