Zasypianie z łezką w oku , to już raczej codzienność . Myślę że zabijają mnie wspomnienia .
Kruszą i nie pozwalają dalej iść . Nie chcą żebym o nich zapominała.. Jak ten czas szybko leci ..
Tracąc wiele zyskuje jeszcze więcej , zyskując tracę wszystko , to chyba jakaś wyliczanka . Ktoś pociąga za sznureczki ,lub może jakoś to właśnie na tym polega . Nie jest na pewno fear wobec wszystkich , chodź może sama pracuje na to by miał je coraz bardziej naciągnięte . Zbyt detaliczne podejście . Nigdy nie lubiłam być kierowana przez ludzi , szczerze to zawsze ja wolę kierwoać nimi , nie zawsze w dobrym kierunku co też jest faktem , być może do tąd mi nie świadomym ,a tak oczywistym jednocześnie .
Aktualnie nie istnieje , są tylko zdjęcia , kogoś mi całkiem obcego . Kogoś kim chciałabym być dziś , lecz walcze z wiatrakami nie wiedząc nawet czy powinnam brnąć dalej w tym przekonaniu , że to wszystko jest słuszne .. Nowy rok już tak blisko , a ja nadal żyje poprzednim sylwestrem.. i w sumie uświadamiam sobie jak wiele po nim się zmieniło , ten rok na prawdę mnie zmienił , zmienił moje życie w dość konkretnym kierunku. Nie postanawiam nic nowego , poniewaz nie chce kolejnego roku.. chce zatrzymać czas , nie nadążam za jego tępem..