Za takim weekendem tęskniłam. A właściwie od długiego czasu takiego weekendu oczekiwałam, choć nie podejrzewałam nawet, że owy się wydarzy. Rozmowy to cuda.
O sobie: Mary. Tylko Mary.
Pseudomuzyk, pseudokobieta, pseudofilozof, pseudopoetka, pseudopsycholog, pseudofotograf.
Martyna. Lat siedemnaście. Zawieram się w tekstach, które piszę. Bawię się dźwiękiem i słowem, a życie serialowych bohaterów przeżywam intensywniej niż własne. Bywam duszyczką na silnych fundamentach, która miewa chwilowe napływy weny i masę chorych ambicji. Kiedyś w miliony gwiazd się rozsypałam, więc tak mi pozostało - to tu, to tam - czasem sobie żyję, czasem umieram. Dla zabawy.
Jestem władcą słów, mogę być kim tylko zechcę.
O moich zdjęciach: Nieidealne, może i nawet nieładne, lecz moje. Archiwizacja wspomnień w kadrach sprawia mi niemałą radość.