Narzędzie mojej 7-letniej pracy :) Biały fortepian - CALISIA, o którym chodziły legendy po szkole. Jedyny w swoim rodzaju :*. Może nie jest tak dobry jak najnowszy nabytek mojej cudownej szkoły, znakomity PETROF :*:*:*Oh, jak się na nim lekko gra. To nie gra, to rozpływanie sie w rozkoszy dźwięków :[zakochany]. Ale wracajmy do zdjęcia. Na zdjęciu nie jestem ja :[okularnik], a powinnam być ja . Ale jest Joanna , jedna z najbardziej wartościowych osób jakie w swoim życiu poznałam. Tak to własnie ona gra na moim fortepianie , no niech będzie naszym bo w końcu dzielimy tą salę :D Pamiętam jeszcze jak w 6 klasie podstawówki mój znakomity, jedyny nauczyciel, za którym tak bardzo mocno tęsknię, Marian Witoński, zapytał się mnie, na którym fortepianie chcę grać (obok stoi jeszcze czarny). Oczywiście bez wachania wybrałam :) Nauczyciel odszedł, został fortepian, który budzi tyle wspomnień :( Chciałabym aby wróciły te lekcje. Niezapomnę nigdy jak idąc na pierwszą lekcję do Sora Witońskiego, którego wszyscy się bali, (w końcu najlepszy nauczyciel, dyrektor sekcji) ręce mi się trzęsły, serce kołatało. Strach przed tym, że za chwilę będę musiała zagrać utwory przed wielkim autorytetem. No i weszłam :) A on przywitał mnie 45 minutową rozmową:[zakochany]. Na drugiej lekcji kiedy już naprawdę musiałam pokazać choc skrawek swoich umiejętności, ręce jak lód, palce w bezruchu. A on dotknął moich dłoni przerażając się zimnem, wyjął suszarkę do włosów (nie wiem skąd miał) i zaczął je ogrzewać :). Chociaż wyrzucenie mnie z klasy, z powodu nie posiadania wystarczającego okresu czasu na przygotowanie, nie było przyjemne, ale jest chociaz o czym pisać :D. Uwieńczeniem tej notki będzie wspomnienie, kiedy to po naradzie nad ocenami z egzaminu na koniec podstawówki, wyszedł mój ukochany Sor i powiedział że dostałam 23 pkt - czytaj 5+. Łzy zaczęły spływac po moich policzkach, a on tylko, albo aż, przytulił mnie i powiedział że w jego oczach zasłużyłam na więcej :):):). Aż mi sie smutno zrobiło od tych wspomnień. Tak bardzo pragnęłam zagrać z nim koncert na dyplomie, który już za miesiąc :(:[placze] No cóż, takie życie. Nigdy nie zapomnę mojego WIELKIEGO NAUCZYCIELA :) Na zawsze w moim sercu:[zakochany]