.
.
.
pod sklepieniem nawy
autoportret rozpływajacy się
w atomach dymu
kadzidło wypalone do cna
.
.
.
p.s.
nazwałem kiedyś ten obiekt żartobliwie
grudziądzką kaplicą sekstyńską,
ale można doliczyć się tam ośmiu ścian : ))
p.s.p.s.
cała fotografia powstała
za jednym pociagnięciem migawki : ))