Dzielnie walczymy. Nie poddajemy się. Byle do przodu i ahoj! (niektórym do tego)
Jeszcze dwa kolosy do poprawy, jak się okazało - bleh.
I tak jest już bliżej niż dalej.
Całkiem fajnie zapowiada się semestr - trochę będzie wyzwań, ale w sumie... teraz mi łatwiej przychodzi podejmowanie ich ;)
Jeden projekt - będę jakiś czas pewnie spędzać z nosem w laptopie i artykułach naukowych.
No i magister - trzeba zabrać się z nowu za robienie elektrod, ale coś czuję, że to będzie ciekawy temat i dobrze się go będzie opracowywać.
I życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia mój chorowitku :*