Stoję na krawędzi, spoglądam w dół.
Za sobą słyszę kroki i Twojego serca bicie.
Twoja obecność pozwala dotknąć mi chmur
i docenić co to jest życie.
Burzliwe morze łez, zamieniasz w spokojny ocean szczęścia.
Słowami rany goisz.
Oczekujesz mojego przyjścia.
Gdy zamykam za sobą drzwi,
wytrwale za mną kroczysz.
W chwilach trudnych pomagasz mi,
z mymi problemami walki toczysz.
Gdy chcę się śmiać, ze mną się śmiejesz.
Kiedy płaczę, ocierasz mi twarz.
Zdarza się, że sarkazmem powiejesz,
lecz wiem, że dobre intencje masz.
Dziekuję Ci Kiniu za wszystko, ze wszystkich moich sił.
Mamy w sobie tą przyjaźń, o której nikt nie śnił
Gdy będzie Ci źle, pamiętaj, że jestem.
Jeśli Ci nie pomogę, spróbuję pocieszyć gestem...
KoChAm :*