(...) i tak może mi się uda zwiedzić drugą połowe księżyca- wiecznie zakrytą dla ludzkiej świadomości. Oto jest dzień jasny, słoneczny, ale cóż to znaczy? Moja dusza ma swoje własne światło i swoje własne od słońca niezależne ciemności. Pójdźmy stąd, bo dla tego, który mierzy kulą we własne serce, nie ma ani dziś...ani jutro... ani tu... ani teraz... Tylko niezmierzone królestwo myśli, zamknięte w łupinie orzecha...