To właśnie mają do siebie depoteki, że w czasie postu bardzo mało ludzi na nie przychodzi. I dużo takich, którzy z DM mają niewiele wspólnego, przynajmniej wizualnie (vide ubiegłoroczna hawajska koszula). Dobra zabawa była, było wiele szpasu. Poznałem batmana (która jest kobietą) i oczywiście co już się stało stradycją, piłem z Siwym. ;D
No i zwerbowałem, jak się okazało, kolejnego fana Depeche Mode... to znaczy uściślając fankę ;D Z której jestem baardzo dumny :D
Szkoda tylko, że rozwijająca się w tamtym tygodniu choroba, po tej depotece nabrała tempa. Ale na szczęście już się wykurowałem ;)
Tylko obserwowani przez użytkownika taliesin
mogą komentować na tym fotoblogu.