Sobota w Krajence (z Miśką i Przemasem) , czyli znów poczuć się jak dziecko ;D
Pierwszy raz jechałam stopem (oczywiście tylko dzięki mnie ;p) Potem na lody, zdjęcia w parku (to właśnie jedno z nich) no i najlepsze. Wycieczka krajoznawcza (rowerowa) po Krajence, "chodzenie po wodzie" i turlanie się po górce ;p Tak to był zwariowany dzień ;D Więcej takich ;p
Dzisiaj u mnie Tomaszek ;* No mialyśmy sie uczyć z histy ;D (ja na to nie pozwolę ;p)
Uwielbiam kiedy jest tak ciepło <zakochany>
Fot: Miśka, przeróbka Sandra ;* Dziękuje ;*
A odnośnie słów prof. Szuty to nie ja jestem fotogeniczna tylko mam dobrego fotografa ;D