The game is on. Back in time. I takie tam.
A co to znaczy?
Że artystyczny (albo autystyczny) półświatek mieściny, w której meiszkam znów zobaczy moją morde na scenie!!
Oficialnie ogłaszam powrót do grupy The Rootless. Nie wiem, czy będzie lepiej niż ostatnio, ale na to się zanosi. W końcu mamy dobry wokal, dobrego pałkera i dobry bas (tak jestem kurwa nie skromny :D). Życzcie nam powodzenia, i trzymajcie kciuki żeby nie pierdolnęło. :P