Hue HUe

Zostałem poproszony o jeszcze jeden wpis.

Niech będzie, w sumie to jakoś dziwnie mnie bawi. 

Ponieważ nie mam pojęcia co mogę napisać, to wpadłem na pomysł żeby opisać jak kobiety rozmawiają przez kmórkę, ale zrezygnowałem z dwóch powodów; 

1. Do jutra bym się nie wyrobił.

2. Do czytania tego, musięlibyście przygotować sobie żarcie na cały dzień, albo i dłuzej. Lub zamówić pizze, czy cuś.

Napiszę więc jakieś pierdy, które wpadna mi do głowy.

Ot taki na ten przykład, że postanowiłem tego pb prowadzić, żeby grać wam, czytającym to, na nosie, i mieć z tego frajdę.

Chciałbym też, żeby znalazł sie ktoś kto się ze mną nie zgadza, i bedzie mnie hejcił ile sił, ot tak. Perspektywa posiadania osobistego hejtera jest naprawdę kusząca, ale bym się nakręcał, o kurwa. 

Co by tu jeszcze napisać, zeby spełniało normy? Ach tak, musi byc to coś, co teoretycznie bardzo chce wam przekazać, ale gówno was to obchodzi. To by było artystyczne. Bo artysta to taki człowiek, który dużą część swego życia poświęca na dawaniu ludziom rzeczy, które kompletnie do niczego im nie ą potrzebne, on, artysta, jednak z uporem maniaka wciska tym biednym ludziom, nadal tak samo niepotrzebne rzeczy. A ludzie choć nie wiedzą po co to robi, artysta z resztą też nie, cieszą się, że takiego właśnie artyste mają.Nawet tak właściwie nie wiedzą czemu się cieszą (brzmi dziwnie znajomo). Niezła kpina nie?

To teraz może dla odmiany cos mądrego?

Żartowałem. Nie Zawiódłbym was w ten sposób.

Prędzej coś niepoprawnego politycznie. Ale takie bzdety przydadzą mi się na inną okazję. 

Właśnie, wydaje mi się, że coś muszę wyjaśnić. Mianowicie dlaczego ciagle piszę do was, w 2 osobie liczby mnogiej. 

Bo raczej całymi taborami tam nie siedzicie, ani nie wyswietlacie tego syfu na scianach za pomocą rzutnika, tudzież innego ustrojstwa. Mianowicie dlatego, że pisząc coś, mowiąc też, muszę się zwracać do kogoś, a mam nadzieję, że kiedyś te wypociny będą czytać chociaż dwie osoby, chociaż od czasu do czasu. Wiem, że to tak naprawde gówno was obchodzi, ale nie mam już pomysłów, tzn mam ale na hejtowanie, różnych postaw, zachowań i ciekawych nieścisłości jakie zaobserwowałem w Meksyku Europy. Jeśli "Krótka relacja..." się podobała, to reszta też się spodoba.

Na koniec dam poradę, a co, dam. Nie myślcie na zapas. To zabija. Serio. Za każdym razem jak myslicie na zapas, gdzieś na świecie mały kotek wpada pod jakiś wielki samochód z napędem 4x4. Potwierdzone info.

To by było na tyle, dobranoc, dziękuję za uwage, czytała Krystyna Czubówna.