Bez nadzei kolejny dzien
przemija
stajac sie początkiem końca.
Czarna bezlitosna rozpacz w plaszczu żałoby
okrywa twarz
ujmuje w dłonie rozkruszony kamien
i zabiera wszystko, co sercem było
nie uciekniesz, nie ucieknę,
królowa świata, pani wszechrzeczy.