A takie jakieś pierwsze lepsze wstawiam. Kompletnie nie mam czasu na szukanie czegokolwiek.
Wiem, że twarz mi tutaj wyszła... rozpucona, ale no. Pucki mam.
Z tego co widzę najlepiej jest udawać, że wszystko w porządku. Owszem, czas to niby naprawia, ale pewne kwestie pozostaną niewyjaśnione do końca. I zastanawiam się, czy chcę by było jak dawniej. Czuć się mimo wszystko wyobcowana? Chyba nie, podziękuję.
Rekolekcje i pobyt w uroczym egzotycznym miejscu były dla mnie przygodą, nowością. Długo będę wspominała te wakacje, miejsca, w których byłam, ludzi, których poznałam. Dziękuję wszystkim :)
A teraz czas na powrót do rzeczywistości. Ale Ktoś na mnie czekał, gdy mnie nie było. Ktoś się stęsknił i trzeba wziąć się za nadrabianie spędzonych osobno dni, tygodni.
Dziękuję za wczorajszy dzień. Spędzenie go z Tobą od rana do nocy było tym czego potrzebowałam.
Kocham Cię.
Przepraszam za to, ze ta notka jest tak chaotyczna. Pominęłam wiele szczegółów, a zawarłam tyle wątków.
Nieistotne.
Podumowując - u mnie jest cudownie. Czas leczy rany i goi blizny.
To tyle w tym temacie.
Ala.