Zdjęcie troche mało wyraźne, ale liczy się to że się wogóle ukazało. Miły wapadzik na poniedziałkowy spacerek zaliczony i to bardzo pozytywnie. Oczywiście zabrał mnie w to miejsce mój Hubert. Co do miejsca to nie jest ono żadną tajemnicą, ale po co mam to pisać :) Było fajnie i to się liczy. Dzień zaliczony do udanych :)