Byłam tam, widziałam go na żywo, patrzył na mnie 

a ja miałam twarz mokrą od łez.

Tak blisko.

To nie był sen Jolka, nie był.

Jako, że staty nadal jakieś tu są

to coś napiszę. Wierni fani XD.

Przy każdym wyjeździe/koncercie tych wakacji mówię,że to

 był najlepszy wyjazd.

No ale akurat koncert Bugga, na który czekało się 4 lata

był czymś bardzo wyjątkowym.

Prawie doba spędzona w stolicy a tyle się działo.

Pierwszy raz przegadałam z kimś całą drogę w pociągu więc brawo ja <3.

W sumie to szkoda, że tak krótko.

Dzień spędziłam z moją Guo jeżdżąc metrem po całej Warszawie.

Koncert był cudowny, BeMy jako support okazali się strzałem w 10,

no i Jake...nawet nie wiem co napisać bo było po prostu idealnie.

Cudni ludzie i świetna atmosfera.

Po 20 latach nędznego życia w końcu sięgnęłam po Harry'ego Pottera,

czemu wcześniej tego nie zrobiłam?

A tak w ogóle to wschód słońca w centrum stolicy wygląda

wyjątkowo :)