Śweżą truciznę co tydzień, dostarczamy do swojego organizumu. Co tydzień, dzień, godzine, sekundę, minutę...
Powietrze, którym oddychamy.. Zabija nas. Niestety.
Niektórzy są silni - ja jestem słaba. Ja wieem, że inni mają gorsze problemy w życiu, ale ja też mam się chyba na co skarżyć.. Ciśnienie, masa większa od księżyca, prawe oko, na które za kilkanaście lat oślepne, bo już za późno na leczenie, jedynie operacja. Pozdro, poczekam se na nią z 10 lat chyba : )
Ludzi codziennie osłabiają nowe problemy, i chyba tylko to uzmysławia mi, że jednak żyję tu i teraz bo gdy nie ma problemów, zmartwień etc to czuję się jakbym żyła w innej czasoprzestrzeni, na takim swoistym Elizjum.
Jestem gdzieś - jest zajebiście!
Wracam do domu - ........................................................................................................................................
I tak samo zrobi kiedyś moje serce, bo coś sie stanie albo ja nie wytrzymam. Jedno, wieczne, pieprzone, PIP.
_____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
( :