Kiedyś uciekaliśmy do innych światów,
bo nasz normalny, wydawał się nam taki pusty, nudny, za prosty... bez emocji, bez przygód.
Teraz uciekamy do innego świata,
bo ten prawdziwy nas przytłacza swoim skomplikowaniem, wielowątkowością i intensywnością.
Dlaczego nic juz nie jest takie proste jak kiedyś?
A może jest... tylko nie jesteśmy w stanie pogodzić się
z faktem istnienia coniektórych wątków.
Niekiedy prosimy los, aby nadesłał nam dzień
kiedy to siedzibę bogów, strawi ogień, wszystkie gwiazdy zgasną, a Ziemię zaleje wielkie morze.
Wtedy właśnie uciekamy gdzieindziej,
gdzieś, gdzie jest lepiej, łatwiej... szczęśliwiej?