"Myślała zatem o nim, nie chcąc o nim myśleć im bardziej o nim myślała, tym większą czuła wściekłość, a im większą czuła wściekłość, tym bardziej o nim myślała doprowadzając się do takiego stanu, że nie mogła już tego znieść, zatraciła się w rozsądku."
O sobie: "(...) Nie podtrzymają ciężaru, który rozsypuje się we mnie jak gruz z eksplodującego domu. To oni uginają się bezradni. To ja podnoszę się dzięki ich zwątpieniu, w pogardzie dla siebie"
możesz powiedzieć tysiąc słów, tysiąc przykrych słów,
mogę płakać, upadać, tracić siłę, ale zawsze wstanę, bo twoje słowa już nie są w stanie mnie zniszczyć, nigdy więcej