"Ludzie boją się wchodzić w głębsze relacje, bo każde rozstanie generuje głębsze blizny. Bezpieczniejsze jest poruszanie się po powierzchni. Głębiej boli bardziej."
W ciągu ostatnich 48 godzin wylałam hektolitry łez, serce pękło mi na kawałeczki, ale i dotarło do mnie,
że nic nie trwa wiecznie. Czasem trzeba zapłacić cenę za popełnione błędy. Dziś jestem trochę śpiąca, trochę milcząca, ale wiara wciąż tli się w moim sercu. Nie mogę pozwolić na to, by kiedykolwiek zgłasła. Podtrzymuję ten płomyk, nawet wtedy, gdy nastaje ciemność. A może szczególnie wtedy?