Podczas całej 3dniowej wycieczki spałam mniej niż podczas jednej nocy. Szalona wyprawa do Wdzydz Kiszewskich. Rzucanie butami w Pyśkę, która śpiewała o 7 rano Godzinki... przyłapanie przez Cześka ok. północy chłopaków u nas w pokoju... impreza na orientację i trzykrotne zagubienie się w lesie... przemeblowywanie... energetyki... TAK, było fajnie :>
Wspaniałe uczucie zostać w końcu przez kogoś docenionym. skjdgnkjdg
Bardzo,bardzo,bardzo,bardzo,bardzo,baaaardzo chciałabym podziękować Gośce i Panu D. za ostatnią rozmowę. Że są. Że wspierają. I że są jacy są. lsjfsdjgisodgjogidj <33