NAJPIERW PRZECZYTAJ, PÓŹNIEJ KOMENTUJ
https://www.youtube.com/watch?v=HptBdEw2xgY
Ostatnio często myślę o Kacprze... Wiem, że nie powinnam wracać do tego, co bylo i rozpamiętywać... No, ale ta myśl ciągle powraca. Może nie myśl, lecz wciąż nurtujące mnie pytanie: "Dlaczego?". Dlaczego się zabił? Co było powodem, że posunął się do tego stopnia? Dlaczego nikt mu nie zdążył pomóc? Nie mam pojęcia. Mimo, że go nie znałam, jego historia mnie poruszyła...
Samobójstwo. Co myślę o samobójcy? Mam 2 określenia: odwaga, egoizm.
Z jednej strony jak wielką trzeba się wykazać odwagą, żeby odebrać sobie zycie. Wziąć ten sznur, żyletkę, wezbrać w sobie tyle odwagi, żeby powiesić się, podciąć sobie żyły, skończyc z mostu, czy z 11 piętra. Zostawić przyjaciół, rodzinę, znajomych.
Z drugiej zaś strony jak wielkim trzeba być egoistą żeby tak zrobić! No bo przepraszam bardzo... Każdy ma problemy. Nie wszyscy mają lekko w życiu, ale samobójstwo to jest pierwsza oznaka tego, jak bardzo jesteś słaby. Poddałeś się...
Odebranie sobie życia nie jest jedynym wyjściem z sytuacji! Nie było, nie jest i nigdy nie będzie. Pomyśl o swojej rodzinie! Wiesz przez co oni będą przechodzić? Pochować swoje dziecko nie jest chyba szczęśliwym zakończeniem.
Mimo, iż wydaje Ci się teraz, że oni się Tobą nie interesują, to wiedz, że martwią się o Ciebie i Cię kochają. Tylko czasem nie potrafią tego okazać w taki sposób, jaki tego oczekujesz.
Przyjaciel... dla niego jesteś kimś mega ważnym i wartościowym. Pomyśl, jak Ty byś się czuł, gdyby to on zginął przez własną głupotę. Własnie...
Ile razy siedziałeś i zastanawiałeś się czy dla kogokolwiek jeszcze się liczysz? Czy dla kogoś jesteś ważny? W chwilii słabości z pewnością stwierdziłeś, że nikogo nie obchodzisz, żę nikt się nie załamie, ani nie przejmie Twoją śmiercią. BULLSHIT.
Zawsze ciekawiło mnie, jak zareagują ludzie na wieść o mojej śmierci.
Teraz wydaje Ci się, że jesteś samotny.. Że jesteś nikim, ale gdy odejdziesz, wszyscy nagle zaczną wspominać... Rozmyślać jak wielkim i wspaniałym byłeś człowiekiem. Ile miłych chwil z Tobą przeżyli. W ilu sprawach pomogłeś, a w ilu zawiodłeś. Co złęgo uczyniłeś. Jaki byłeś. Jak upadałeś i jak się podnosiłeś po porażce. Lecz najbardziej będzie bolał ich fakt, że nie ma już Ciebie z nimi. Że nie mogli nic zrobić, aby utrzymać Cię przy życiu. Ale wtedy... No, ale wtedy będzie już za późno.
Mimo, że wydaje nam się, że dla nikogo nie jesteśmy nic warci. To jest to nie prawda!
Początek wiersza Twardowskiego: "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" zawsze będzie aktualny.
Dobranoc.
___________________________________________________________________________________________________________
Wiem, że tak trochę nie wypada pisać o samobójstwie pod zdjęciem z przyjaciółką, no ale nic innego nie mam :C
Mucha, cieszę się, żę chociaż Ciebie jeszcze mam. <3