Listopad... zimny, deszczowy, ciemny czyli marudna ja.
Ale miejmy nadzieję zapowiadający zaczątek zmian zawodowych dla mojego K.
Chciałabym, chiała :)
No ale zobaczymy.
Pochłania mnie praca, życie codzienne. Nie mam właściwie co pisać.
Doceniam wolne weekendy, chodź jeszcze w większości samotne.