No to do koni się jeszcze wybiorę.
Postaram się nawet 2x.
Termin cesarki ustalony na 21 marca, póki co dziecko jeszcze się nie spieszy, żeby wyjść.
Dziecko - bezosobowo, bo tydzień przed porodem dowiedziałam się, że jednak będzie córka.
Nie to, że się nie cieszę, ale w głowie nie umiem sobie poukładać, jak już wszystko pod chłopa przygotowane.
Cóż... będzie musiała polubić niebieski.