You are my brightest sun.
Nie jest najlepiej, ale zawsze mogło być gorzej! Przynajmniej w pewnym stopniu wiemy na czym stoimy. Doszły wyniki w końcu i potwierdziły moje przypuszczenie iż Tajga ma 'alergie na życie' ;) Czyli prościej mówiąc jest uczulona praktycznie na wszystko i nic nie wskazuje na to, jakoby miało się to zmienić, bo jest to właściwie nierealne. Tak więc skoro nie można tego zwalczyć nauczymy się z tym żyć 'w zgodzie'. Wymienimy ściółkę, jedzonko, będziemy pewnych rzeczy unikać i musimy mieć nadzieje, że będzie lepiej :) Czeka nas jeszcze trochę wizyt weterynarza i trochę kłucia, ale damy radę! Co nas nie zabije, to nas dokaszle!