fotencja zrobiona jeszcze w sobotkę: )
Hrabcia dziś mnie pozytywnie zaskoczyła i podniosła na duchu :)
Byłyśmy na treningu w Pszczelej
-kuc był strasznie doładowany, na początku zero skupienia na jeździe, cały czas patrzyła na inne konie, miejsce
później się skupiła i to było to.
na początku parkurek 50-60cm, później 2 razy 70cm-80cm- zero wyłamek, jedna zrzutka- za pierwszym razem
do Pszczelej na zawody JEDNAK jedziemy-oby było tak jak dziś lub lepiej...
tylko coś musimy zrobić z czasem, żeby trafić w normę- ani razu nam się to dziś nie udało...
za każdym razem byłyśmy o dużo za wcześnie.
szkoda, że Seba nie wziął aparatu... czegoś takiego się nie spodziewałam(było zbyt pozytywnie) :)