Czemu to ja wciaz za kims biegam i sie staram a ktos ma to w dupie na calej lini..? To nie ja tu jestem winna.. czemu nikt nie pobiega za mna? Chcialabym byc dla kogos naprawde wazna..
To zabawne ze ja skakam chucham i dmucham co nie jest docenione a gdy to ja mialam dola, nie rozumiano mnie, rownano mnie z ziemia i mialo sie w dupie.. to boli.. mam zbyt dobre i zjebane serce.. poprostu przygryzc jezyk i nie mowic..
~jestes zalosna..
Cos mi nie pasuje.. musze sie zastanowic.. co powinnam zrobic..?
To ostatnia notka tymczasowo tu.