Fot. Sandra Wronka
Ostatnio całe dnie siedzę przy matmie. Przychodzę, jem obiad i do 22 liczę zadania. Masakra. Fakt, 48% z próbnej nie jest zadowalającym wynikiem, ale kurwa, PISAŁAM TO Z ZAPALENIEM OSKRZELI. Z drugiej strony z gorączką 39stopni napisałam polski na 70% :o
Byłam na dniach otwartych pjwstk, ale jakoś mnie nie zachwyciła. Poczułam się jakbym znowu wróciła do punktu wyjścia. Może pójdę na jeden kierunek z Maniką? Byłoby super, nawet nie potraficie sobie wyobrazic jak źle się czuję całkiem sama w nowym otoczeniu.
Niedługo Wiedeń! Ale i tak chcę już byc w Holandii. Tylko czy wrócę?
www.youtube.com/watch?v=9k6KypCF6us
http://instagram.com/tafiixchan
Edit. polecam film "47 roninów". Ryczałam na zkończeniu ;w;