Ogólne nakreślenie kontekstu sytuacji na obrazku powyżej, po krótce: zdjęcie zostało zrobione w ramach reklamy naszej szkoły. Na jej łamach zdjęcia zrobione na tej "sesji" (Tak, jest tego więcej.) miały zostać opublikowane na stronie internetowej szkoły do której uczęszczam. Nie wiem czy w konsekwencji tego zamiaru, zostało to zrobione. Może tak, a może nie. Mniejsza o większość. Akcja miała na celu pokazanie jak jest nas dużo i jak się cieszymy, że dołączyliśmy do szeregów wośpowych wolontariuszy na rok 2013, ku służbie potrzebującym. Coś w stylu: "Zobaczcie jaki ze mnie dobry człowiek. Jestę samarytaninem i szuszę zęby do aparatu. Ten uśmiech wcale nie jest udawany. Wcale nie karzą mi siedzieć na zimnej posadzce, zawsze chciałam mieć wilka. Moge wziąć od razu dwa? BTW. Kocham Cię mamo! Mam nadzieje, że jesteś ze mnie dumna. Co jest na obiad?"
A więc jak już mnie znajdziecie na tym zdjęciu, a wydaje mi się, że nie będzie to takie trudne, (bynajmniej nie jak obliczenie delty dla co niektórych, więc nie powinniście się nawet zbytnio spocić). Spójrzcie na moją koleżanke obok. Szybko MOSZNA się domyśleć o którą mi chodzi.
Taaa, hahaha.. KOCHANA! :D
Marta mordeczko, tylko się na mnie nie obrazaj, pięknie tutaj wyszłaś, a te Twoje paluszki to już w ogole, aż mi suty stoją + kisiel w gaciach, a tak poza tym to sprawiasz, że moją morda cieszy się za każdym razem jak tylko spojrze na to zdjęcie. Chyba powiesze je sobie nad łóżkiem, obok tego na którym jesteś naga i tak fajnie wypinasz pupcie. Taki kurwa jestem szalony, lalalala.
Stan pacjenta jest stabilny.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika tadayoshi.