Wiele letnich zawirowań, ciężkiej pracy, nowych twarzy, pięnej pogody i deszczu. Wiele słów, spojrzeń, czynów i uśmiechu. I kiedy coś zaczęło się komplikować, to wszystko poszło w odstawkę, po jednym przeczytanym zdaniu. Jak wiele może zdziałać jedna osoba, oddalona setki kilometrów? Więcej nic niejedna będąca na wyciąnięcie ręki. Wiem, że jestem przesiąknięta strachem i dystansem, jestem naiwna i ufna, ale nie potrafię inaczej i w tej sytaucji chyba inaczej nie chcę. W takich sytuacjach chyba nigdy nie będzie ostatniego razu i zawszę wrócę, niezależnie od wszystkiego. I ponownie jestem czekaniem. I będę, tak długo jak będzie trzeba.
Im in love with you.