Dzisiaj chyba sie troche rozpisze,bo mnie zaraz kurwica wezmie (tak, bede przeklenstwa)
Juz drugi dzien musze uzerac sie z tym patologicznym pojebem (w wolnym tlumaczeniu - ojcem),
a mama lezy w szpitalu,gdzie jedyne co wiem to to ze cos w badaniach sie nie zgadzalo...
Jedyna pociecha jest to ze dziadek do konca tyg.wyjechal i mam pokoj wolny od czegokolwiek co mogloby mnie rozpierdolic psychicznie.
*mala adnotacja, wlasnie najebany tatus zasnal w kuchni i rozlal piwo...
Kochajmy ojcow, tak szybko zmieniaja sie w zgorzknialych frajerow ! <3
Rysunek mozliwe ze komus sie spodoba,choc poczatkowo to nawet nie mial byc smok (rysowalem od prawej strony zeby nie rozmazywac i jakos tak wyszlo).
Chcialem wstawic jeszcze jakas piosenke,ale ni huhu nic ostatnio ciekawego nie slyszalem..