Zawsze znajdzie się coś, co przeszkadza. Nawet jeśli wygląda niegroźnie, a wręcz przyjaźnie to potem przestaje pasować. Zaczyna denerwować, chociaż nikt tak naprawdę nie wie czym. Jest ładne, ale dotyka tych spraw, które lepiej, żeby pozostały nietknięte, przynajmniej na razie. Czasami ukrywa się przez jakiś czas, ale wystarczy jedno słowo i wraca ze zdwojoną siłą. Nic się nie zmienia. Chyba zbyt szybko chciałam to ukryć, sama przed sobą i straciłam zbyt wiele zyskując zbyt wiele. Zazwyczaj jest tak, że wszystko, co nieprawdziwe w koncu wyłazi i to w sytuacjach, w których najmniej się tego spodziewam. Sentyment. To chyba zostanie na zawsze. Na wieki wiekow.