Jest takie przysłowie czy może nawet powiedzenie "Kłamstwo ma krótkie nogi". Ten kto to wymyślił musi być naprawdę bardzo mądrym człowiekiem. Zgadzam się z nim całkowicie, bo przecież i tak jakiekolwiek kłamsto wyjdzie na jaw, a wtedy najemy się wstydu.
Czasem zdarza się tak, że musimy kłamać, ale w dobrej sprawie. Nawet jeżeli skłamiemy będzie lepiej niż jeśli powiemy prawdę. Oczywiście kłamstwo jest rzeczą ludzką i każdemu się przydaża.
Jest taka cecha, przeciwieństwo kłamstwa - szczerość. Ten kto ją posiada musi być naprawdę dumny z siebie, że nie kłamie w "żywe oczy".
Ja osobiście nie jestem super, ekstra szczera, ale nie jestem też taką straszną egoistyczną kłamczuchą. No czasem zdarza mi się skłamać, ale nie ciągle i bez ustanku.
Według mnie kłamstwo jest to taki nałóg. Jeśli w go wpadniesz, to trudno jest potem z niego wyjść. Jedno kłamstwo pociąga za sobą kolejne i kolejne. Dlatego też trzeba zastanowić się co się mówi do kogoś...
sycha- bum bum