Witam.
Czy słowa dużo dają? Czasem, aż za dużo. Czasem odbierają to co ważne, czasem dają to co najważniejsze. Czasem.
Jeżeli ktoś ma ochotę z nutką muzyki czytać, to zapraszam, link pod spodem notki.
Człowiek wciąż odkrywa w sobie to, co w nim dobre i to, co złe. Czasem płaci za to ogromną cenę, a czasem wychodzi mu to na dobre, czasem musi się czegoś nauczyć, coś oddać w zamian, coś poświęcić. Czasem. Czasem nie musi nic. Czasem chcąc dobrze, robi źle, czasem. Czasem nie trzeba słów, czasem potrzeba miłości płynącej z oczu. Czasem słowa są zbędne i nie pasują do sytuacji, w której możemy się znaleźć, czasem oczy powiedzą wszystko. Czasem. Czasem nawet dłonie, które potrafią ukoić niejedno złe uczucie, nie jedne emocje dają więcej niż słowa, czasem. Czasem po prostu cały człowiek, bez słów, ale za to z oczami przepełnionymi miłością, z dłońmi gotowymi przytulić i pocieszyć, pomóc, czasem to wystarczy. Czasem. Czasem, ponieważ każda sytuacja jest inna, każdy człowiek kieruje swą wyjatkowość w inną stronę, w inny nurt i idzie inną ściężkę. Czasem. Czasem człowiek próbuje wspinać się pod górę sam, bez pewności co będzie na górze, nie chcąc pomocy, bo ma w sobie siłę, ale nie wie czy mu jej wystarczy, bo nikt nie widziki zbiornika z paskiem "siła wewnętrzna". Czasem po prostu nic nie trzeba mówić, żeby nie powiedzieć za dużo, bo następnie człowiek sam siebie nie poznaje, wypełnia go nutka niepewności, zadaje sobie pytanie czy to on się zmienia czy otoczenie zmienia jego. Człowiek z natury próbuje przetrwać sam, próbuje... i czasem mu się udaje. Baczmy na słowa. Można też usunąć "czasem" z każdego zdania, przyjaciele.
Jeżeli kładziesz się spać i widzisz, wiesz, czujesz, że Twoje życie w pewnej chwili ucieka, staje się niepewne i z dnia na dzień gorsze, to pomódl się, zastanów, pociesz, zadzwoń rano do przyjaciela, tylko nigdy nie bądź sam/a. Pewność siebie w działaniach i upór w samym sobie oraz gotowanie w sobie emocji i przekonanie o swojej wytrzymałości czasami potrafi przytłumić człowieka i sam nie będzie umiał pomóc drugiej osobie, ponieważ w sobie ma wulkan. Wulkan emocji, przeżyć, smutku, radości - za dużo rzeczy. Kurz z odkurzacza również trzeba wyrzucać. Nasz ludzki kurz wyrzucać można za pośrednictwem innych ludzi, robiąc to co się kocha, walcząc o swoje i jeszcze na wiele innych sposobów, tylko nie wolno tłumić tego w sumie, ponieważ wtedy dokonuje się autodestrukcja od środka i buum, człowiek potrafi się zmienić.
Choćby nie wiadomo jak bardzo możnaby było skrzywdzić drugiego człowieka, nie wolno odejść ot tak. Trzeba naprawić tyle, ile jest w naszej mocy, ile wymaga od nas nasze serce i sumienie. Ale to nie wszystko. Pewien kawałek zaufania i wdzięczności zawsze jest odrywany, niekiedy można go odzyskać, a niekiedy nie, z tym trzeba się liczyć.
Proszę o rozwagę i o trzeźwy umysł, bo zaufanie nabywa się latami, a stracić można w jeden, głupi moment, gest, zachowanie. Konsekwencje są potężne, nie poddawać się wtedy - ale jak wyżej napisane, tracimy ogromnie dużo i trzeba starać się naprawić wszystko, co jest możliwe, zawsze.
Mimo, że nie dodawałem bardzoo długo wpisu, dostawałem wiadomości, a po ostatnim wpisie nawet list. Wiadomo, że mój blog nie jest na jakimś wysokim poziomie, ale to nie o to chodzi. Chodzi przede wszystkim o to, że choćby jednej duszyczce miał pomóc, to ma sens, i tyle. Osoba w liście tym pisze (za zgodą adresata), że czytała wpis odnośnie pewnej kobiety spotkanej kiedyś na ulicy, z którą przesiedzieliśmy pół nocy i rozmawialiśmy o życiu, kilka wpisów wcześniej. Jak pisze, ostatnio wyszła na dwór późną porą ze słuchawkami w uszach i najgorzej było przemóc się podejść do osób, które siedzieły na ławkach i widać było w nich smutek. W końcu zdecydowała się podejść do jednej z tych osób i efekt był porażający - jak opisuje w liście, zdejmuje słuchawki i od razu dostaje uścisk i słowa: "dobrze, że jesteś". 3 słowa. Jak opisuje, jedne z najważniejszych słów w jej życiu. Nikt, nigdy tej osobie tak nie powiedział, a tu okazuje się, że osoba, z którą nigdy się nie widziała, wypowiada takowe wyrazy, dodatkowo ściska dłoń i zaprasza na ławkę obok siebie i zaczyna się przygoda, która będzie trwała, trwała i trwała... Wiecie... to ma sens. Tylko nie wolno siedzieć z opuszczonymi rękoma z nadzieją, że samo coś do nas przyjdzie. Zostawić trochę ego w domu i po prostu wyjść do ludzi. I najlepiej niech nikt tego nie widzi, bądźmy ludźmi dla ludzi, a jeżeli ktoś będzie chciał zauważyć w to dobro - to i tak zauważy, wspaniałość przyciąga wspaniałość, uwierzcie. Fajni z Was ludzie :)
Nie można być dobrym w czymś, czego się nie lubi
Do usłyszenia!
https://www.youtube.com/watch?v=5anLPw0Efmo&index=22&list=RDTOTCJ09atRE
________________________________________________________________
Słowa mają potężną moc, wykorzystajmy ją, aby otrzymać uśmiech, nie płacz.