American's dream

Znów spotykamy się tylko ja i ty. Znów chcemy dojść tam, gdzie nikt inny nie ma odwagi iść lub po prostu nikomu się nie chce. Skoro już więc jesteś, to dobrze, wielkie dzięki za to, do dzieła.

Gdyby ktoś chciał, to polecam czytanie z muzyką, jest większy efekt, sam tak robiłem i mi stanowczo pomagało, podsyłam soundtrack.

https://www.youtube.com/watch?v=k016mR9tQdI

Może jesteś tu dlatego, że chcesz zmienić coś... zaprzestać być takim samym człowiekiem jak 99% naszego społeczeństwa i w końcu wyrzeźbić swoją ścieżkę. Może... może jesteś tu tylko dlatego, że się nudzisz, może... W każdym bądź razie zachęcam Cię, jeśli wchodzisz tu i czytasz wpisy do jakichś większych czynów niż klikanie myszką i najeżdzanie na nudne rzeczy kursorem. Może w końcu uświadomisz sobie, że jesteś kimś więcej niż zapatrzonym w ekran człowieczkiem, może... może już masz swoją ścieżkę i ją realizujesz, może próbujesz znaleźć wewnętrzną motywację do pracy, może... Pierwsze co proponuję, to wyrzucić ze słownika słowo: "może" oraz wszystkie leniwe jego synonimy takie jak: za chwilę, jutro, za godzinę, pojutrze, jak przyjadę, jak zobaczę, jak mi pokażą... po prostu bądź pewien czego chcesz. Nie umiesz matmy? To weź zeszyt, książkę i siedź tak długo aż się nauczysz, nie umiesz polskiego? Zacznij pisać tak długo, aż będą Cię boleć palce i cała dłoń. Niemożliwe? Niemożliwym jest gadanie bez próbowania. Tak robi 99% społeczeństwa, a za tym idzie nudne życie, życie z narzekaniami, życie, które ciągle się chwieje, bo nikt nie chce ryzykować ani się poświęcić dla wyższych celów. Kim ty chcesz być?

Nie ma słowa "może". Ewentualnie "nie wiem", natomiast zaraz po nim trzeba wszystko zrobić, by to zamienić w "wiem". Dlaczego ludzie chcą się wywyższać i być ciągle lepszymi? Może jest ich więcej niż 1%, ale to i tak porażka. Może równość przestała być ciekawa? Może za kilka lat wyjdziesz na scenę i powiesz: jestem tu, gdzie innym zabrakło odwagi, by tu dojść! Z ostatniego zdania usuń słowo może, wygląda lepiej prawda?

Z każdego zdania i twierdzenia usuńcie "może", zmotywujcie się do działania.

Sukces bedzie się pojawiał tam, gdzie za swoje winy nie będziesz obwiniał innych, tylko przyjmował je na klate, chociażby Cie każdy deptał, wstaniesz kolejnego dnia i znów powiesz sobie: stanę na tej cholernej scenie, z wami lub bez was. Scena to miejsce gdzie każdy dąży, kto ma marzenie, każdy ma jakąś scenę, ale nie każdy chce zapracować na nią. Większość woli chodzić skrótami, dlatego odpadają w przedbiegach, to w sumie tak, jakby oszukiwali. Albo dojdziesz, albo nie. Bo w życiu nie chodzi o odnalezienie siebie. W życiu chodzi o wykreowanie siebie, powiedział kiedyś ktoś mądry. Nie jesteś tym samym człowiekiem co kiedyś, nie jesteś nawet tym samym człowiekiem co wczoraj, mimo to wspominamy ciągle to co było. A wiadomo, że przyszłość zaczyna się teraz. Ciągle zaczynasz od nowa, od Ciebie zależy kiedy zrobisz krok do przodu.

Wg. mnie sukces jest wtedy, gdy moje myśli, moje zachowanie i moje czyny są zgodne z tym co chciałbym robić. To wszystko musi być zgodne z osobą, którą chciałbym być. 

Na pewno zastanawiasz się leżąc w łóżku co trzeba by było zrobić jutro, pojutrze, niespodziewany przypływ ambicji... Ale wstajesz rano i jakby wszystko zaczyna się od nowa. Nic się nie dzieje, mijają dni, miesiące... w końcu całe życie.

Znów namawiam: Zacznij patrzeć tam gdzie chcesz iść i nie szukaj wymówek w strefie psychicznej ani fizycznej, ani pośród ludzi, którzy Cie otaczają. Wszystko co dobre przyjdzie samo z czasem, nawet nie zauważysz, gdy zaczniesz stawać się kimś. Równość nie będzie miała już miejsca, wybijesz się ponad to.

Stań się artystą. Dziwacznym lub normalnym, ale nim bądź. Z czasem przyjdą ludzie,  którzy będą chcieli Ci wszystko odebrać, ale  z czasem również przyjdą też dobre czarownice, które zmieniają wszystko. 

Z czasem nabierzesz przydomek "ktoś ważny". Przyjdą ludzie, będziesz mieć zaufanie. I klęską jest branie tego co wypracowałeś dla siebie. Najważniejszym czynnikiem jest pomoc innym, nakierowanie ich na właściwą drogę, egoizm nigdy się nie wybije. Gdy będziesz dobry, będziesz chciał/a to pokazać, natomiast jeśli będziecie najlepsi, wszyscy inni zauważą to bez waszego gadania. Po prostu obudzicie się kiedyś po latach i powiecie: "Wygrałem/am". Nikt nie musi żałować, budząc się za kilkanaście lat z myślami, że już za późno. Czas na działanie jest teraz.

Energia nigdy nie znika, jest tylko przekazywana. Bądź taką osobą, namawiam. I może jesteś świetny/a, może wybijesz się dzięki swojej pracy, ale pamiętaj, dziel się jej owocami, wchodzisz? Usuń "może" z ostatniego dnia.

Dbaj o ludzi, których spotykasz, doceniaj przyjaciół, nie ma innej opcji by nie wyszło. 

________________________________________________________________________

Poświęć się dla jutra.