Witam.
Leci inspirujący film w tv, "Siedem", ale reklamy są koszmarnie długie, więc szkoda mitrężyć czas.
20 dni przeleciało, nie chce się iść spać, gdy znów jutro na pełnym słońcu trza grzebać w ziemi grr.
Co chwilę w tv, w internecie, gazetach są nagłówki brzmiące: "nagły wypadek", "przypadkowe zrządzenie losu" itp... Wszystko opiera się na przypadku. Czyżby? Przypadek, który zmienia myślenie, czyny, wszystko? Przypadek istnieje czy nie? Nie chce mi się wierzyć w przypadek, raczej można to nazwać pewnego rodzaju wskazówkami.
Strach włączyć tv na wiadomościach, nie ma wiadomości, w której ktoś by nie zginął, nie ma wiadomości, gdzie nie byłoby wypadku, co jest z tymk światem nie tak? Może tak myśleć mniej, życ trochę bardziej... Świat wymaga idealności w każdej dziedzinie inaczej zacznie Ci wypominać wszystko, ale walić to, trzeba lubić to co się robi i doskonalić to, nie ważne jak trudno, ważne przecież, że w ogóle.
Dzisiaj dostałem od pewnych ludzi gazetkę, gdzie wyjaśniony jest sens krytyki, co prawda wręczyli mi ją świadkowie jehowy, ale ten artykuł był całkiem trafny. Świat od Ciebie wymaga, a za tym idzie krytyka, ale to najpotrzebniejszy czynnik podczas wchodzenia po schodkach do tego, czego się pragnie. Ktoś wytyka Ci nieprawidłowość.. aha, coś jest nie tak, więc udowodnię to po swojemu, ale zrobię to ! Ktoś sądzi, że gadaniem zdziała więcej, więc trzeba zrobić coś konkretnego, ale nie kłócić się, robić to z wytrwałością.
Ludzie gniewają się za każdy deszcz krytyki, słów, wypominków itp. Sądzimy, że wiemy lepiej i co ktoś może nam doradzać, albo co więcej - wiedzieć lepiej. Zanim znowu zacznie się oceniać, trzeba się zastanowić co nam to da i z jakiego powodu to robimy.
Trudnym aspektem jest również wybaczenie. Często padają słowa, że to nie my zawiniliśmy, niech ktoś inny się stara, choć wiemy, że nie jedno przeskrobaliśmy, to wolimy zostać anonimowi. To trudna sztuka, nie mieć za złe tym, którzy na nas plują, co więcej, szanować ich. "Mój ojciec mnie nigdy nie doceniał, moja matka ciągle na mnie się drze, mój brat co chwile mnie obraża"... A my gromadzimy w sobie złość, gniew i flustracje. Zamiast ignoracji, łakniemy to do środka i tworzy się żal i gniew oraz akt niewiary i załamanie. Pytanie, jak silni jesteśmy by przebić ten mur zbudowany wyłącznie z naszych chorych myśli? Ten mur jest linią, po jednej stronie prostak, dziwak i ignorant, a po drugiej stronie, odwaga i wiara w swoje umiejętności, tylko ten mur pomiędzy... Dlatego tak mało ludzi odniosi sukces, bo ciężko przebić ten mur. Przebaczenie jest trudne, ale i piękne, a dodatkowo cholernie potrzebne.
Łatwiej coś ukraść niż zarobić? Łatwiej krytykować czy pracować? Nie ma jutro, jest tylko dziś.
Pare pytanek zadanych, dziękuje za wcześniejsze listy i opowiadania, pozdrawiam i do usłyszenia!
Odważ się żyć.
Dobrej nocy !
___________________________________________________________________________________
Jeśli mamy czas na marudzenie, że nic się nie zmienia, mamy także czas, żeby to wszystko zmienić.