Już wcześniej miałam tu coś napisać, ale przez te prawie 3 tygodnie próbowałam ogarnąć swoje nowe miejsce życia, odpoczywałam w domu, u mamy, odcinając się od świata i spędzając dni leżąc z kotem i psem na kanapie (i kiedy tylko temperatura na to pozwalała - na balkonie i dworzu) i poznałam mnóstwo pozytywnie zakręconych, nowych ludzi. Są chwile zwątpienia, tak jak dziś, ale w gruncie rzeczy wiem, że inni trafili źle i jeszcze gorzej...Dobrze, że mam do kogo zadzwonić, z kim się spotkać, posiedzieć w parku popijając sok marchwiowy z biedronki i po prostu cieszyć się jak dziecko przez te kilka godzin. Wierzę, że to wszystko jeszcze nabierze tempa i będzie tak, jak sobie marzyłam, ale wiem też, żeby tak się stało, musi minąć trochę czasu...no cóż, zobaczymy, jakoś to będzie :)
No i jeszcze 2 pozytywne nowinki:
- na jesieni nowa płyta Fisz Emade! Ci, którzy mnie dobrze znają to wiedzą, jak mnie to cieszy :)
- już 24 października nowa płyta Coldplay! :)
Pozdrawiam wszystkich, co tu jeszcze zaglądają, choć wątpię, żeby takie osoby się znalazły :)