na ołtarzykiem i w bluzie Krisa, widzę jaki los jest przewrotny. ponownie uderza mnie bezsens, większości spraw, ale teraz sie nie podniosę. nie, kurwa ja wstanę i spojrzę z politowaniem na to, co jest gówno warte i było takie od zawsze. dziś też można zaznaczać, dziś to już tylko formalność. bo jestem kurwa niezniszczalna. ze stali kurwa o której ty nie masz pojęcia.
po raz kolejny okazuje się, że to ja miałam racje, ale oczywiście zdecydowano za mnie. nie, wróć, to ja zadecydowalam pod wpływem kogoś. i co? i chuj. to było gówno warte. zmarnowałam tyle czasu. no cóż, za błędy trzeba płacić.
*
za to kocham moich przyjaciół, którzy są nimi nie wybierając mojego stanu. lewe wyraźne, prawe mniej, zgadnijcie czemu? i czemu słońce dziś tak głośno świeci, a ja nie mam już nic do picia?
bez ciebie życie też jest piękne. nawet piękniejsze skurwysynu.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24