Z prąem , z falą
ludzie walą .
Każy się w tym nurcie nurza .
Toną w półprawd oceanach ,
w zimnych i mętnych bałwanach ,
w zalewie POP-u .
Ci , co morze łez głębokie wpław przebyli .
Inni , którzy w tej podróży
tylko dzioby umoczyli .
Niejeden poszedł na dno .
Drugich wciągnęło bagno .
Reszt , Jeśli się nie kąpie w pocie ,
topi smutki po robocie
no i wplywa na człowieka z abordażem .
Niechaj wszystkim się powodzi .
Niech nie zazna nikt powodzi .
Lecz ja spływam .
Biorę koło ratunkowe
i odpływam .