Kolejny weekend dobiegł końca, na szczęście! Pojawił się mały kryzys w sobotę, ale za to wieczorem było lepiej.
Wiem, że muszę zadbać o odpoczynek bo nie pociągnę tak zbyt długo, ale to już ogarnięte, od następnego roku szkolnego rezygnuje z funkcji nauczyciela. Skupie się na języku i pracy.
I jest kilka rzeczy na które czekam. Bardzo lubię ten stan, chociaż wtedy, zazwyczaj, dłuży mi się czas. Najbardziej nie mogę doczekać się kwietnia. Kiedy wpadnę do domu, a nikt nic o tym nie wie. To będzie niespodzianka roku hahaha. Potem wypad integracyjny ze szkoły, i w sierpniu mój pierwszy w życiu Woodstock. A w między czasie dostałam wiadomość, że moje dokumenty są kompletne i mogę umawiać wizytę w urzędzie, jeśli chodzi o sprawę z obywatelstwem. Trzeba będzie zacząć działać z prawkiem, im dłużej będę to odciągać tym dłużej będę się z tym bujać.
Także dzieje się! I niech trwa!