Witajcie, w sumie dawno nie pisałem. Nie wiedziałem o czym, a nic nadzwyczajnego też się nie działo. Wszystkie dni podobne do siebie, co jakiś czas tylko jakieś wyjście do knajpy, lub Szpakówki(które pomimo warunków pogodowych całkiem nieźle się udają^^).
Jedynym bardziej ciekawym wydarzeniem była wizyta Kostiego w Szczecinie. Przyjechał w piątek na przepustkę z Wrocławia i wyciągnął mnie do knajp. Na początku wpadliśmy do Tawerny, pierwszy raz tam byłem, wcześniej już myślałem o wizycie tam, ale jakoś nie było okazji. Miejsce okazało się być przegenialne, potem trafiliśmy do jakiegoś Rebedebede, czy jakoś tak, malutka knajpka gdzieś na uboczu. No i na koniec Kontrasty. Popiło się, poświętowało, zobaczylo starych znajomych z podstawówki i gimnazjum, bardzo sympatyczny wypad w skrócie. Czuję się cholernie pusty.
Wczorajsza Szpakówka również udana, chociaż na początku nie czułem się najlepiej po piątku, nadal mnie trzymało, ale po paru piwkach doszedłem do siebie i było już całkiem spoko ^^ Ognisko, gitara, śpiewy, momentami także harmonijka gdzieś tam w tle grała i widoczne powyżej towarzystwo(plus ci co na zdjęcie się nie załapali) stworzyło zajebisty klimat, dzięki ludziska. :)
Plus piosenka na dzisiaj i kilka poprzednich dni