Ostatnimi czasy na brak wrażeń nie mogę narzekać, otóż stawka koni do jeżdżenia podskoczyła do trzech ! Ouh, tak. Dzień w dzień muszę jeździć trzy odmienne konie, ale w sumie to.... dobrze jest.
Czesław ostatnio ma dobrą falę i jakiś taki powiew ambicji, bo przy dzisiejszych skokach, faktyczne brakowało dziurek w stojakach (150). Zmieniła się, zauważyłam to w sumie tak strasznie nagle, ale porównując ją jeszcze z dwa miesiące temu to... ouh, kawał dobrej roboty. Libia szybko się uczy a przede wszystkim chce się uczyć, więc znacznie lepiej się pracuje z koniem, który dąży do tego sameg co ty. Wczoraj byłyśmy w terenie, tak dla odstresowania po całym tygodniu treningów ujeżdżeniowych.
Amazoneczka dzisiaj świetne dresaże, aż przyjemnie było się tak na niej powozić. Cóż, kobyła też ostatnio nieźle zaprgresowała przy regularnych treningach "na poważnie" . Często się zdarzało, że po prostu przychodziłam, wsiadałam na oklep i się woziłam, a teraz. Huuh szporting, szporting.
Nirvana dzisiaj zdecydowanie lepiej niż podczas jazy testowej, która hmmm... była ciekawa. Okazało się, że poniacz jest już naskakany co tylko ułatwia sprawę.
#idziemy chudnąć, dalej . to see ya