A więc kończą się najlepsze wakacje w moim życiu ...

Będę pamiętać je aż rok, bo następne będą jeszcze lepsze.

22 czerwca moje życie zmieniło się bardzo.

Przez te wakacje zrozumiałam, że do szczęścia nie potrezbuję kilku osób.

Poświęciłam się całkowicie moim koniom. 

Z kobyłkami zaliczyłam kilka zawodów, jedne udane, drugie mniej.

Nie chciałam wyjeżdżać i ich zostawiać mimo kilku kuszących ofert (Tunezja,Egipt).

Cieszę się, że wkład włożony w moje konie nie poszedł na marne.

Nasza Stajnia, która jest tak ważna dla mnie, powoli zaczyna istnieć, rozrastać się.

Podjęłam kilka ważnych decyzji, któych nie żałuję.

Poznałam dużo ciekawych osób, które polepszały mi swoją obecnością dnie na stajni.

W końcu mieć możliwość poznać pawdziwego przyjaciela, nie z etykietki.

Męczą mnie już perypetie meterologiczne związane z tą osobą, w ogóle męczy mnie już ta osoba i dlatego dałam z tym spokój/

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W tą niedzielę Klubowe Zawody w naszej stajni.

Wszystko dopięte na ostatni guzik, floo i puchary jutro dojdą.

Parkur zaplanowany, jedynie ustawić.

A no i zapomniałam podrukować różne listy, tabliczki z rezerwacją boksów, ale to pięć minut roboty.

Coś czuję, widząc po liście zapisanych osób, że będą one dwa razy większe niż te na początku wakacji :) 

Sabinka uproszona i fotki porobi, jeszcze Ewę zgonić i będzie dobrze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziś w stajni był dzień terenów. 

To też z "zagadkąx3" mogłyśmy poszaleć. 

Byłyśmy na rowerowej wycieczce nawet ;D

Razem z Martyną witałam wakacje a dziś je żegnałyśmy- zbieg okoliczności ? 

A no i sprzedałam konia ^^