Spokojnie. Z wymaganym opanowaniem. Powoli i stopniowo. Ze szczerym zaangażowaniem. Z radością w sercu i tęsknotą w duszy. Chwilami jest w niej cieplej, momentami zbyt gorąco, a wszystko przez wspomnienia, które odcisnęły trwałe ślady, niebagatelnie piękne, do nich powracała będę, nieustannie, we śnie i na jawie. Tak blisko, koło tczy się tak szybko, coraz bliżej trwamy. Jestem powiewem chaosu, gdyż wszystko we mnie szumi, tlą się świeczki wielu fascynacji, a huragan myśli obija się o staracie. Dużo stabilności.
Słyszysz? Nie jesteśmy na świecie sami.