Kto miał dzisiaj jechać na mecz FC Barcelona - Lechia Gdańsk?
Właśnie dziś miały spełniać się marzenia.. Tito! Wracaj do zdrowia!
Są tu jacyś kibice Barcelony? :)
Chcecie notki na jakiś konkretny temat? Piszcie w komentarzach lub wiadomościach priv :*
Masz cudowne zdjęcie ze swoją dreugą połówką i chcesz by było tutaj udostępnione?
Nic trunego! Wyślij je na: [email protected] z dopiskiem waszych imion :)
http://www.youtube.com/watch?v=W4nd3SGYXOc
Były dni kiedy nie miałam sił wstać z łóżka, kiedy nie potrafiłam odezwać się do kogokolwiek. Były chwile kiedy miałam wyłączony telefon, aby odciąć się od świata, kiedy słuchałam cały dzień naszej piosenki przywołując wszystkie najpiękniejsze wspomnienia. Zdarzały się chwile kiedy z tęsknoty wariowałam. Były noce, które całe przepłakałam. Był ogromny ból i żal. Przeszłam przez ten najgorszy i najtrudniejszy etap, kiedy nie było we mnie życia. Teraz powoli wszystko się zmienia, bo z pozoru żyję normalnie. Ludzie myślą, że się wyleczyłam, ale tak naprawdę w środku jeszcze czasem pęka serce. / napisana.
Zastanawiam się kto ma więcej odwagi - człowiek, który po utracie ukochanej osoby postanawia umrzeć, czy ten, który postanawia dalej jakoś żyć. / napisana.
Jedni promienieją szczęśliwą miłością, a inni przez miłość cierpią. Ja zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy. / napisana.
Złamię sobie sama serce nim zrobisz to Ty.
Z uwielbieniem do rana kochał mnie i słuchał.
Wdycham samotność. Nowa odmiana nikotyny. Wyjątkowo zabójcza.
Chociaż tego nie lubię, powiedz, że będzie dobrze. Że coś będzie.
Spójrzmy w niebo. Pomyślmy. Co by było gdybyśmy spróbowali, gdyby nam się udało?
Rozstaliśmy się, a więc tak naprawdę nigdy nie byliśmy razem.
Nie jestem nawet blisko perfekcji. Jem kiedy się nudzę. Często się zakochuję. Mam przyjaciół i wrogów. Mam problemy i wspomnienia. I to jest życie... Żyj, kochaj i ucz się.
Irytuje mnie ta dziewczyna w lustrze, którą widzę codziennie rano.
Śpi. Nie mam zamiaru go budzić. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek przyszło mu do głowy jak bardzo sen jest podobny do śmierci. Może gdyby to wiedział, nie spałby tyle. A może własnie dlatego to robi.
To, że nie gadamy, nie znaczy, że nie myślę o Tobie. Próbuję tylko zdystansować się, bo wiem, że nie mogę Cię mieć.
Miło było spędzić z Tobą wieczór po tych kilku miesiącach nieodzywania się do siebie, ale tak naprawdę powiedz mi, po co w ogóle to spotkanie ze mną było Ci potrzebne? Chciałeś udowodnić coś kolegom? Zdradzić już po raz nie wiadomo który swoją obecną dziewczynę? No po co?
Uodpornienie na "dasz radę", alergia na "będzie dobrze", wstręt do "wszystko się ułoży".
Szkoda, że niektórych wspomnień nie da się zapomnieć.
Miłość do wódki jest dla mnie znacznie łatwiejsza, bo nigdy mnie nie zostawi.
I jeśli kiedykolwiek za mną zatęsknisz pamiętaj, to Ty odsunąłeś mnie na bok.
Chciałabym wiedzieć, co myślisz gdy mijamy się bez słowa.
Ciężko jest udawać, że wszystko jest dobrze, gdy w jednej chwili wali Ci się cały świat, a grunt pod nogami powoli się odsuwa.