Czy wam też dzisiaj się nic kompletnie nie chce? :o
Oto zdjęcia cudownej pary, która jest ze sobą już 6-10 miesięcy :)
Dziękuję Justynie i Dominikowi klik za udostępnienie ich :*
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=2WkxvPv7m1k
Niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę.
Miłość zastąpiona zakupami. Nasze spacery zastąpione wypadami z przyjaciółmi. A Ty zastąpiony pluszowym misiem.
Witam, w XXI w. gdzie nastolatki myślą, iż są zajebiste z powodu jarania zioła, chlania i lansowania się. A miłość dla nich to wspólnie obmacywanie się pod sklepem.
Są ludzie, którzy znaczą dużo więcej niż trochę.
Twoje źrenice przeszyte bezpodstawną zazdrością nie dodają Ci uroku, kochanie.
Z minuty na minutę przybywa coraz więcej pytań.
Myśli stają się słowami. Słowa stają się czynami. Czyny stają się nawykami. Nawyki stają się charakterem.
Bardzo rzadko nie myślę o niczym. Bardzo rzadko mam takie chwile, że idę sobie i nic mnie nie obchodzi, nie myślę o niczym, tylko idę. Przeważnie mam w głowie wielki szum. To jest może jakaś wada albo jakaś choroba umysłowa, żeby nie potrafić czasem nie myśleć.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Milion małych kawałeczków, na które się rozpadliśmy.
Czuję, że nadszedł czas by uporządkować swoje życie. Wyrzucić niepotrzebnych ludzi z serca i iść do przodu.
Czasami jest tak, że brakuje nam czegoś, ale sami nie wiemy czego. w poszukiwaniu pożądanego elementu, gubimy bezpowrotnie malutkie chwile, które spajając się w całość tworzyłyby jeden wielki ogrom szczęścia.
Chcę być albo z nim, albo sama. Koniec kropka.
A istniejesz również w wersji inteligentnej?
Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem.
Produkujesz we mnie negatywne emocje.
Uważaj. To właśnie otwarte serce jest najbardziej podatne na głębokie rany.
Defektem wszystkich ludzi jest to, że czekają na możliwość rozpoczęcia życia, nie mając odwagi żyć chwilą.
Człowiek nie boi się kolejnych prób, lecz boi się ponownie cierpieć z tego samego powodu.
Oddałam Ci tyle miesięcy swojego życia, więc zabierz je, nie oddawaj, nie wracaj razem z nimi. Nie potrzebuję ich, nie chcę do nich wracać. Nie wzbogacisz się na nich, a ja bez nich nie zbiednieję, bo i tak wszystko co miałam oddałam Tobie. Każdej nocy targowałam się z Bogiem o koleją dobę życia. Umierałam bez Ciebie, za Ciebie, przez Ciebie. Każdego dnia upadałam wraz z zachodzącym słońcem. Mam wszystkiego dosyć. Widoku Twojego wzroku i bezczelnie cudownego uśmiechu. Zamknęłam okno, przez które razem patrzyliśmy razem na świat. Widok miasta nie jest już taki piękny, jak był przy Tobie draniu, ale nie chcę byś wracał, bo bynajmniej znów oddycham, a przy Tobie często oddech traciłam. Stworzyłeś sobie grę moim sercem, ale teraz ja tworzę nowy poziom, w którym nie uwzględniłam Ciebie i nich tak zostanie. Nie wracaj. Wcale Cię nie chcę.